relacje z obozow
O tym, jak Wrocław „Figurował” w Toruniu! 1
Relacja Aleksandry Cal z obozu łyżwiarskiego w Toruniu (8-14 lutego 2015) Choć „Figurowanie” skończyło się dwa tygodnie temu, ogrom wrażeń i niesamowitych doświadczeń zdecydowanie musiał mi się uleżeć głowie, zanim mogłam cokolwiek napisać 🙂 Toruński obóz był pierwszym w moim życiu, stąd nie spodziewajcie się porównań do innych, organizowanych w kraju. […]
Krótka relacja Kasi z letniego obozu łyżwiarskiego pod okiem Renaty Aleksander. Korbielów – Namestowo 1
Hotel, w którym się zatrzymaliśmy – na najwyższym poziomie. Nie spodziewaliśmy się tak wysokiego standardu. W ciągu dnia mieliśmy zapewnione trzy posiłki + drugie śniadanie na lodowisko. Codziennie, pod nasz hotel był podstawiany autobus, który zawoził nas na Słowację (dokładnie do miejscowości Namiestowo oddalonej od Korbielowa o około 20 kilometrów) […]
Dziś króluje Sheila!
Bollywood z rana jak śmietana do Sheili. Chusty obwiązane wokół bioder i lecimy… A dziś na lodzie sreberka szlifowały między innymi: sekwencję: trójka skakana, euler, salchow piruet siadany jest zaczarowany, lecz kiedyś się uda i to będzie szoook podwójne trójki do toeloopa, no i toeloop oczywiście crossrolle przodem tyłem w […]
Co oni jeżdżą – czyli cisza przed burzą
Dlaczego mnie tak bolą ramiona? Bo to dzień trzeci !
Nie ma czasu robić zdjęć podczas treningów, a gdy się z nich wraca to nie ma się już siły, by pisać, ale jednak staram się co nieco uwiecznić 🙂 Wczoraj lirycal jazz (dużo ekspresji i wczuwania się w muzykę z przesłaniem) dziś ragga coś na bazie jamajskiej muzyki z domieszką […]
Tak minął taniec i trening, dzień pierwszy… 1
Jak poniższy rozkład jazdy głosi, rozpoczęliśmy dziś ostro modern dancem z roundtheworld’ową Magdą:) W rozgrzewce pojawiły się elementy jogi, a w układzie tanecznym była shaking klata, szalone ruchy klatką piersiową, które w moim wykonaniu wyglądają dość paradnie haha, ale i tak było świetnie znów poczuć tę atmosferę wspólnego zaangażowania w […]
Znów ten głód nas tu dziś przyciągnął …
SANOK! Dotarłyśmy ! 🙂 Jakąś godzinę temu przyjechałyśmy na dworzec skąd SanTaxi 😀 przywiozło nas do sanockiego Domu Turysty. Podróż była złowieszcza…, ale po kolei: Wczoraj ok. 22.50 wyszłam z domu i po drodze na dworzec zgubiłam nasz bilet na autobus
Oni w niedzielę już tam będą!
Pojutrze walleyowy obóz rozbije się w Sanoku. Niektórzy szczęściarze już 1. lipca przetną sanocką taflę! Łyżwiarskie manewry potrwają 3 tygodnie. Swoich szpiegów będę tam miała od 8. lipca i liczę, że oni dostarczą jakichś soczystych, choć pewnie skąpych relacji, bo grafik ćwiczeń napięty.