Po każdym czyszczeniu tafli przy Spiskiej we Wrocławiu, na ulicę spod wiaty cichaczem wyjeżdża rolba i wysypuje opieszale sporą hałdę świeżo zmiecionego z lodowiska śniegu. Dzieci się cieszą i lepią tam bałwany, oczekując na kolejną „dostawę”. Nazbierało się tam już całkiem sporo śniegowych górek. Stęsknieni za zimą ludzie chętnie przychodzą tam zobaczyć i dotknąć jedynego i najdłużej utrzymującego się śniegu we Wrocławiu. Białego puchu przybywa tam kilka razy dziennie. Jak się skończy miejsce przy krawężnikach, może Pan Wiesiek przywiezie nam go trochę do parku Skowroniego. 🙂
ja nie bardzo 😀
„kilka razy dziennie” no no jestem dumna z dbania o wrocławską taflę 😀